Skoro #humulus miał w portfelu tylko monetę 500 Yenów i żadnej innej, to można było się domyśleć, że to Japonia.

Raczej bardziej obstawiałbym okolice Kyoto aniżeli Tokyo, bo mają tam sporo fajnych bambusowych ogrodów. Jak ktoś chciałby pooglądać na żywo podobne bambusy, ale znacznie bliżej i dużo taniej, to polecam Gruzję. Zwłaszcza Ogród Botaniczny koło Batumi....
-----
A swoją drogą bardzo ciekawie i nietypowo zapowiada się tegoroczny sezon. Dwie fale wiosennych mrozów (bo kilka stopni poniżej zera to raczej mróz niż przymrozek), bardzo mocno opóźniły wegetację. U mnie drzewa nie mają jeszcze liści... w II połowie maja (!) - foto. Są to dęby, które startują oczywiście później, ale mimo wszystko
A młode pędy bambusów największe chłody przeczekały w ziemi pod cienką, naturalną ściółką z opadłych liści bambusa i z drzew. Dopiero w ostatnich kilku dniach zaczęły nadrabiać zaległości. Dwie starsze rośliny mają już ponad 40 pędów 5.cm, tylko niektóre, pojedyncze, zaczęły piąć się w górę (20-30 cm).
Z tego co widzę nowe pędy rosną raczej grube. Może to efekt podsypania obornikiem granulowanym na początku marca?

- Drzewa 17 maja 2017...