Są różne szkoły ziemi uniwersalnej dla bambusa generalnie; "1/3 gliniastej + 1/3 próchniczej + 1/3 piaszczystej", lub "Dominikańska" - "3/5 Torfu Odkwaszonego + 1/5 Ziemi Brunatnej + 1/5 Piasku... i przyprawić na końcu gotowania też piaskiem", ale ogólnie się zastanawiałem, ponieważ nie mam teraz niestety w warunkach bojowych zamiaru przekopywać łopatą kraju, czy lasu, za takimi "czysto abstrakcyjnymi rzeczami" jak "Ziemia Brunatna" lub ładować 80-litrowego pot-wora odkwaszonego torfu (podobno przed wojną były mniejsze

Jak zmiksować najlepszą ziemię z naprawdę powszechnie dostępnych składników innego zastosowania? Wszędzie, mniej więcej, dostępne są małe paki - 10-20 litrów - wszelkich gotowych ziem dla: Paprotek, Storczyków, czy tam Cyń/Dyń, Palm, Juk, Tapirów, Dracen, Miskantów, nawet Bonsai, Kaktusów, czy Cytrusów - tylko nie ma takiego czegoś dla bambusów (swoją drogą, to naprawdę nie wiem co na to Polska Partia Bambusów! - Że w mniejszości ?!!)...
-- Czy da się bez chemicznych pomiarów "laboratoryjnych", wg prostego przepisu, ugotować z takich bardziej "powszechnie dostępnych produktów" dobrą mieszankę ziemi dla bambusa? Pytanie może bardziej do praktykujących kucharzy-eksperymentatorów, proszę wybaczyć...
I tradycyjnie Pozdrawiam ich też, oczywiście.